sobota, 3 marca 2018

Wywiad z Eweliną Lisowską

Ewelina Lisowska jest pochodzącą z Cerekwicy piosenkarką, której popularność przyniósł udział w programie „X-Factor”. Od tego czasu jej kariera muzyczna nabrała tempa, a utwory takie jak „Nieodporny rozum”, „W stronę słońca” czy „Prosta sprawa” doczekały się kilkudziesięciu milionów wyświetleń na Youtubie. Dotychczas wydała trzy albumy: „Aero-Plan”, „Nowe horyzonty” i „Ponad wszystko”, a obecnie pracuje nad czwartym krążkiem. W wywiadzie Ewelina opowiada między innymi o początkach swojej przygody z muzyką, twórczych inspiracjach i zamiłowaniu do sportu.


Karierę muzyczną zaczęłaś jako nastolatka, ale dopiero udział w programie „X-Factor” przyniósł Ci prawdziwą popularność. Jak wspominasz początki swojej przygody z muzyką i kiedy stwierdziłaś, że chcesz się nią profesjonalnie zajmować?

Już jako dziecko odkryłam, że mam muzyczny talent, jednak nie sądziłam, że muzyką zajmę się zawodowo. Prędzej spodziewałabym się, że zostanę nauczycielem muzyki, ale z nutami nie było mi po drodze. W szkole muzycznej nie do końca znajdowałam swoje spełnienie. Śpiewałam w zespole i to właśnie tam zaczęłam rozwijać się jako wokalistka/kompozytor. Nigdy nie uczyłam się śpiewać, bo nie miałam takich możliwości finansowych. Później musiałam nadrobić techniczne braki i zacząć od podstaw. Zawsze podchodzę na poważnie do tego, co robię, więc rozwój i profesjonalizm jest dla mnie bardzo ważny. Mam też upór osła. Nigdy się nie poddaję i na pewno bardzo mi to pomogło.

Wydałaś już trzy bardzo udane albumy, a obecnie pracujesz nad czwartym krążkiem, którego zapowiedzią był singiel „W sercu miasta. Jakiego brzmienia możemy się spodziewać na nowej płycie - więcej osobistych i nieco ostrzejszych utworów czy raczej popowych i tanecznych?

Na płycie pozwalam sobie na większą swobodę niż przy pracy nad singlem. Każdy chciałby mieć fajnego hita, który pomoże przy sprzedaży płyty i trafi do większej grupy odbiorców. Ja lubię pisać smutne piosenki, więc zrobienie takiego utworu jest dla mnie dużym wyzwaniem. Trzeba się w jakimś stopniu dopasować do panujących trendów. Nie przepadam za sztywnymi ramami, więc do reszty piosenek podchodzę z większym luzem i nie zastanawiam się czy mój tekst jest zbyt smutny, a gitara za bardzo daje po uszach. Nie wiem jaka będzie kolejna płyta. Dam się porwać muzyce, zobaczymy dokąd mnie doprowadzi.

Zaczynałaś swoją karierę od zespołu post hardcore Nurth, w którym śpiewałaś naprawdę mocne utwory, a nawet stosowałaś w niektórych piosenkach growl. Nadal zdarza Ci się wracać do muzyki z tamtych lat, czy jednak uważasz tamten rozdział za zamknięty?

Wciąż dużo słucham takiej muzyki. Jakby ktoś przyszedł na mój koncert, to zobaczyłby, że nie żartujemy. Każdy w zespole ma swoje miejsce, jesteśmy dobrze zgrani i lubimy rocka. Staramy się solidnie odwalić swoją robotę i zostawić na ludziach odczucie, że uczestniczyli w czymś fajnym. Nie chcemy przypudrować tego jacy jesteśmy i nie traktujemy koncertu jak któregoś tam z kolei „joba”. Mamy szacunek do sceny, do ludzi i chcemy dać z siebie to, co najlepsze.

Czy brakuje mi hardcore’u? Niekoniecznie. Czuję, że robię coś fajnego i przede wszystkim mam dla kogo to robić.

Na EP-ce Nurth „Stay Away i Twoim debiutanckim solowym minialbumie „Ewelina Lisowska” znalazły się przede wszystkim piosenki w języku angielskim. Możemy się od Ciebie jeszcze spodziewać jakichś utworów w tym języku?

Nie jestem na to zamknięta, ale w solowym projekcie priorytetem są dla mnie utwory w języku polskim. Przy tworzeniu używam języka angielskiego, który znacznie ładniej brzmi i później nieźle muszę się nagimnastykować z przełożeniem.


Jak mogłabyś opisać swoje główne źródła inspiracji przy pisaniu piosenek i kogo uważasz za swój największy muzyczny autorytet?

Inspiracje przychodzą zewsząd. Często łapią w najmniej oczekiwanym momencie. Na całe szczęście zawsze pod ręką jest dyktafon. Nie mam jednego, największego autorytetu. Podziwiam wielu muzyków za przeróżne rzeczy. Potrafię dostrzec coś cennego nawet w osobie, za którą do końca nie przepadam. Nie traktuję nikogo jak swojego Boga, za którym ślepo podążam. Robimy rzeczy fajne, mniej fajne lub dla nas fajne, a dla innych nie. Nie da się tego zmierzyć, nie da się wymiernie policzyć kto i dlaczego jest najlepszy. Każdy ma szansę zrobić coś spoko, więc inspirują mnie wszyscy. Niektórzy też tym, czego robić nie należy ;)

W 2015 wygrałaś „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami”, Twoje taneczne zdolności mogliśmy też podziwiać w klipie do „W sercu miasta”. Czy zdobyte umiejętności taneczne i panowania nad ciałem przydają się podczas koncertów?

Podczas koncertów może nie do końca, ale na pewno w jakiś sposób przekładają się na mój ruch. Taniec towarzyski to zupełnie inna bajka. Była to póki co największa przygoda w moim życiu i wiele we mnie zmieniła.

Wiem, że oprócz tańca duże znaczenie w Twoim życiu ma między innymi boks, który od dłuższego czasu trenujesz. Jakie jeszcze są Twoje ulubione aktywności sportowe i jaką rolę odgrywa w Twoim życiu sport? 

Z boksu dość szybko przerzuciłam się na kickboxing. Trenuję już regularnie przeszło rok. Dodatkowo chodzę też na crossfit, żeby podciągnąć się siłowo. Rzadko odpuszczam treningi. Jak już się to dzieje, to tylko z ważnego powodu. Po „Tańcu z gwiazdami” brakowało mi ruchu i motywacji do niego. Przez cztery miesiące taniec był moim życiem, więc kiedy go zabrakło, zrobiła się pustka. Próbowałam z zajęciami tanecznymi, ale to już nie było to samo. Kickboxing wypełnił tę pustkę i stał się moją nową pasją. Kiedy wracam z treningu często układam puzzle ;) Może średnio to do mnie pasuje, ale wbrew pozorom potrafię być bardzo cierpliwa!

Cały czas intensywnie koncertujesz i pracujesz nad czwartym albumem, więc domyślam się, że w tym roku jeszcze nieraz nas zaskoczysz. Czy mogłabyś powiedzieć coś więcej na temat swoich planów na najbliższe miesiące?

Obecnie skupiam się na pracy nad płytą. Od maja zaczynamy koncertowanie, a być może w międzyczasie pojawi się coś nowego ;)


Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat Eweliny Lisowskiej i śledzić jej dalszą muzyczną działalność, zapraszam na jej oficjalną stronę:
https://www.facebook.com/Lisowska.Ewelina/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz