wtorek, 17 października 2017

Wywiad z Danem Bensonem

Dan Benson jest amerykańskim aktorem, znanym przede wszystkim z roli Zeke‘a Beakermana (przyjaciela Justina) w serialu „Czarodzieje z Waverly Place“, w której miał okazję pokazać swoje niesamowite zdolności komediowe. Ma też za sobą doświadczenia związane z dubbingiem jako podkładający głos pod drugoplanową postać imieniem Ethan w „Ricku i Mortym“. Obecnie pracuje w firmie Ader, zajmującej się zagadnieniami związanymi z gamingiem. W wywiadzie Dan opowiada o swoich wspomnieniach z „Czarodziejów z Waverly Place“, e-sportach, miłości do ćwiczeń i planach na przyszłość.


Popularność przyniosła Ci rola Zeke’a Beakermana w serialu „Czarodzieje z Waverly Place“ - jest to jedna z najzabawniejszych postaci w dziejach Disneya. Jak zaczęła się Twoja miłość do komedii i komicznych ról? Jakie było Twoje pierwsze profesjonalne aktorskie doświadczenie?

Przede wszystkim bardzo mi miło, że uważasz Zeke’a za jedną z najzabawniejszych postaci w historii Disneya! Przez lata w Disney Channel pojawiało się wielu wyjątkowo śmiesznych bohaterów, więc twoje słowa naprawdę wiele dla mnie znaczą. Moja miłość do komedii pojawiła się bardzo wcześnie. Jednym z moich ulubionych aktorów komediowych wszech czasów jest Chris Farley. Mogłem oglądać „Tomcia Grubaska“ i „Czarną owcę“ praktycznie bez przerwy i nigdy się przy tym nie nudziłem. Uwielbiałem ekspresyjny komizm fizyczny Chrisa i czułem z nim emocjonalną więź. Z powodu swojej wrażliwości i empatyczności byłem wyszydzany w szkole, a w szkole średniej wyglądałem jak na mój wiek bardzo dziecinnie, co dodatkowo prowokowało innych do szykan. Odkryłem wtedy, że jeśli jesteś naprawdę zabawny, ludzie przestają wytykać cię palcami i nagle chcą się z tobą kolegować. Miałem zarazem duże doświadczenie w gimnastyce, co dało mi ogromną świadomość własnego ciała, która po latach wpłynęła na moje zdolności w fizycznym komizmie.

Moim pierwszym profesjonalnym aktorskim doświadczeniem była reklama Tang. Pamiętasz może Tang? To była taka pomarańczowa oranżada w proszku. Nigdy nie zapomnę telefonu od mojego agenta, kiedy zabookował mi moją pierwszą pracę. W całym moim życiu nigdy nie byłem taki podekscytowany. Moja kwestia w reklamie brzmiała: „Vrooom Vrooom“. Haha! To szalone jak nasze życie może się zmienić dzięki jednej prostej kwestii :)

Zaczynając od bycia postacią epizodyczną, Zeke powoli stawał się jednym z członków rodziny Russo. Co Twoim zdaniem było takiego wyjątkowego w tej postaci, że stała się popularna i pokochali ją widzowie?

To naprawdę szalone. Kiedy po raz pierwszy zabookowano mi tę rolę w serialu w odcinku „Movies“ pod koniec pierwszego sezonu, brzmiała ona „Kolega nr 1“. Jak już dostałem szansę, by przyjść na plan i zagrać, dałem z siebie wszystko! Zacząłem odgrywać moją kwestię w najbardziej szalony i przejaskrawiony sposób, w jaki tylko mogłem. Zanim przyjąłem tę rolę, przez lata uczyłem się improwizowanej komedii, więc wiedziałem, że kiedy masz tylko jedną linijkę tekstu, możesz rozbawić ludzi w inny sposób, a najlepszym jest mowa ciała. Tak więc oddałem całe serce tej jednej kwestii! Jakoś miesiąc później dostałem telefon od mojego agenta z wiadomością, że chcą przywrócić moją postać do „Czarodziejów“. Pomyślałem sobie: „Hmm... Którą postać? Kolegę nr 1?“. Najwyraźniej Justin potrzebował przyjaciela i byłem pierwszą osobą, która przyszła im do głowy :) Myślę, że wielu dzieciaków może identyfikować się z Zeke’iem. Jest sympatyczny, prawdziwy i nigdy nie kryje swoich uczuć, a zarazem nie martwi się tym, co myślą o nim inni.

Oprócz bycia utalentowanym aktorem komediowym, miałeś też szansę pokazać swoje niesamowite zdolności w dubbingu do serialu „Rick i Morty“. Jaki jest najciekawszy aspekt podkładania głosu i czy chciałbyś to robić częściej?

O tak, „Rick i Morty“ to jeden z moich ulubionych seriali! To ogromny zaszczyt móc być jego częścią. Moja postać Ethan pojawia się mniej więcej raz na sezon i ma tylko kilka kwestii, ale to i tak bardzo wiele dla mnie znaczy. Uważam, że „Rick i Morty“ przejdą do historii jako najbardziej wpływowy serial naszego pokolenia, więc gra w nim to ogromne wyróżnienie. Podkładanie głosu to niesamowita zabawa! Uwielbiam siedzieć w studiu nagraniowym i pracować z Justinem Roilandem (twórcą/reżyserem). Ma w swojej głowie jasno określony plan i potrafi wykrzesać z ciebie dokładnie to, czego oczekuje. Miałem też okazję podkładać głos pod wielu epizodycznych bohaterów – to też frajda, grać takie unikatowe szalone postaci. Gdyby zaproponowano mi pracę w dubbingu przez resztę życia, bez wahania bym się zgodził!


Obecnie pracujesz w firmie Ader, zajmującej się promowaniem e-sportów i pomagającej gamerom. Czy mógłbyś opowiedzieć coś więcej o swojej pracy i zawodowych obowiązkach?

W ostatnim czasie dokonałem w moim życiu gwałtownej zmiany. Wycofałem się nieco z aktorstwa, aby skupić się na moich innych pasjach. Jedną z nich są e-sporty. Jestem aktywnym gamerem i spędzam niezliczone godziny, grając z kolegami w „Dota 2“, „PUBG“, „Overwatch“ i inne gry. Zacząłem pracę w Ader, gdzie pomagamy nawiązywać kontakty między influencerami i firmami oraz organizować eventy e-sportowe. Obecnie pracuję z Netmarble nad ich nową grą „Lineage 2: Revolution“. Pomagamy im zorganizować fascynującą prezentację na TwichCon, która odbędzie się w przyszłym tygodniu. To będzie epickie!

Z Twojego profilu na Instagramie możemy dowiedzieć się, że prowadzisz zdrowy tryb życia i dużo ćwiczysz, aby trzymać formę. Jak mógłbyś opisać swoje ulubione aktywności sportowe i sposoby spędzania wolnego czasu?

Ćwiczenia są moją absolutną obsesją. Mój przyjaciel i współlokator Ryan Kelley występuje w hitowym serialu MTV „Teen Wolf: Nastoletni wilkołak“ i kiedy po raz pierwszy dostał angaż, musiał do swojej roli mocno przypakować. Tak więc zaczęliśmy codziennie chodzić razem na siłownię i podnosić ciężary. W tym czasie miałem złamane serce i czułem przytłaczającą presję, aby się samodoskonalić. Tak więc przez kolejne trzy lata szliśmy na tę siłownię dzień w dzień. Po pewnym czasie staje się to częścią twojej rutyny i teraz nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że mógłbym z tego zrezygnować. Może nie jestem tak przypakowany jak Ryan, ale bardzo mi to pomogło w wielu różnych aspektach mojego życia.

Jak już wspomniałem, teraz jesteś bardziej skupiony na e-sportach niż aktorstwie, ale domyślam się, że prędzej czy później znów zobaczymy Cię w jakimś filmie lub serialu. Czym zamierzasz się zajmować w najbliższej przyszości?

Obecnie moje życie jest szalone! Oczywiście aktorstwo jest jedną z moich największych pasji, więc zawsze będę szukał okazji, aby stanąć przed kamerą. Po prostu muszę krok po kroku wykorzystywać każdą otrzymaną od losu szansę i jak najwięcej z niej wyciągnąć. W tym roku skończyłem trzydziestkę, więc myślę, że do czterdziestki będę w stanie zagrać kilka ról „młodych ojców“. Haha. Jak na razie miałem naprawdę świetną ścieżkę zawodową i czuję ogromne szczęście, że mogłem robić tyle różnych ekscytujących rzeczy. Nie mogę się już doczekać kolejnych. Mój cel to iść do przodu, dobrze się bawić i z uśmiechem pozostawiać po sobie ślad na tym świecie :)


Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat Dana Bensona, obserwujcie jego profile na Twitterze i Instagramie:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz