czwartek, 29 czerwca 2017

Interview with Liz Asaro

Liz Asaro is an American musician from New York, who recently released her debut EP “Rain”. Her music is categorized as alternative rock and consists of powerful vocal, energeric guitars and electronic sound. While making the album, she worked with Gerry Leonard and Sterling Campbell, who collaborated with legendary David Bowie. In the interview Liz is talking about making her debut record, working with talented musicians and her other hobbies besides music.


On 7 March 2017 you released your debut EP “Rain”, which is promoted by a powerful pop-rock song “1000 Years”. How did your adventure with singing start? When did you have your first musical performance?

About 6 years ago, I decided to take guitar lessons, and in my 3rd lesson my teacher Mike told me that the school offered a rock band class. He knew I liked to sing, so he suggested I try it, not realizing it was my dream! So like 8 weeks later I sang in a band (and played guitar) at Kenny’s Castaways on Bleecker Street in NYC. I almost threw up I was so nervous, but I did it! So I took a few more classes, then formed a cover band with my friends, and then just kept on going.

"1000 Years" is a song about how the past affects our present life and what we have learn from our ancestors. How can you describe your inspirations and influences in writing lyrics?

I am fascinated with human nature, so I think about why people do the things they do all the time, and that’s what I write about a lot. Certainly in the case of “1000 Years” I did. I just feel like if people slowed down a bit and thought about their place in the universe, we would all be a lot better off. I happen to believe in past lives, so there’s a little bit of that in there. We have made so much progress as humans, but in some way, we have made so little. I guess the song just asks people to think about all that has been done by those before us to make progress, and ask themselves what they would have done then and is it different than what they would do now.

While working on “Rain” and your upcoming longplay, you had an honour to work with Sterling Campbell and Gerry Leonard, who previously worked with the legendary David Bowie. What are your memories from these amazing collaborations?

Honor indeed. Although they have become friends of mine, I still pinch myself every day with regard to this! It was amazing. Gerry came into the studio with an array of guitars and this spaceship of a pedal board. He listened through to the first song and then added layer, added another, added what was needed, and we moved on to the next. He is so unique and talented, not to mention hilarious. The dimension he added to the songs just blew my mind. And Sterling is just off the hook amazing. He listened through and then just laid down amazing tracks, gave us a couple of options, and they were all phenomenal. It was so much fun working with him. They make it so easy. I have also played live with them, which is a whole other thing. I learned from Sterling how keep things real in this industry, while still moving through it and moving forward. Playing with him, you feel like you are floating on air, that’s the best way I can describe it. You are secure with him there, yet you feel free to do your job. Playing with Gerry is similar in that you just have these beautiful sounds all around you while you work through your lyrics. Simply put, they are great musicians, great people and I am forever grateful for not only their work but their support. One of my favorite memories of working with Gerry was when I asked him, “when do you know the song is done?”. He replied, “There’s input and there’s output. It’s time for output.” I really was what I needed to hear at that moment.

Apart from being a talented musician, you are also a devoted mother, so I guess it may be difficult for you to combine a music career and motherhood. What are your tips to manage your time effectively and have some time for yourself as well? Do you have some other hobbies besides singing?

I don’t know if I have figured out all the tricks yet! It’s hard for sure, there are days when I just have to accept that stuff I planned is just not getting done. Music is incredibly time consuming, and I hate missing anything my kids do. I love to exercise so I try really hard to work out a few times a week. I have kind of given up some of my hobbies like tennis and making stuff by hand, just because the focus on music is worth it. I would rather spend all of those hours attending my kids events and helping to organize their lives. I love my friends and family, so I spend time going out with them as often as I can.

You have already played some concerts in your hometown New York, but I know that you plan to show your skills also in different cities. Is there a chance to see you in Europe soon?

Yes there is definitely talk of playing in the UK. I think late fall perhaps, and I am very much looking forward to that! And I will definitely be playing in the US outside of NYC in late summer and fall as well.

Your debut full-length album is on the way as well as more gigs promoting your new music. What can we expect from your record and what are your plans for the foreseeable future?

At the moment we are reproducing and tweaking several of the current tracks, and I am writing new material. The EP and album will be similar in that have an alternative edge keeping that rock element in there, but in combination with current electronic sounds. I will be releasing a couple of singles this summer, then the full EP in the fall.

Thank you for the interview.

Thank you so much!!!


If you want to learn more about Liz Asaro and her music, please visit her website:
https://www.facebook.com/lizasaromusic/
http://lizasaro.com/

Wywiad z Liz Asaro

Liz Asaro jest amerykańską piosenkarką z Nowego Jorku, która wydała niedawno swoją debiutancką EP-kę „Rain”. Jej muzyka zaliczana jest do rocka alternatywnego, łączy w sobie mocny wokal, energetyczne gitary i elektronikę. W pracy nad albumem pomagali Liz muzycy pracujący niegdyś z Davidem Bowiem - Gerry Leonard i Sterling Campbell. W wywiadzie Liz opowiada o kulisach powstawania debiutanckiego krążka, pracy z utalentowanymi muzykami oraz swoich pozamuzycznych zainteresowaniach.


7 marca 2017 wydałaś swoją debiutancką EP-kę „Rain”, którą promuje energetyczny pop-rockowy utwór „1000 Years”. Jak zaczęła się Twoja przygoda ze śpiewaniem? Kiedy miał miejsce Twój pierwszy muzyczny występ?

Jakieś sześć lat temu zapisałam się na lekcje gry na gitarze i na mojej trzeciej lekcji mój nauczyciel Mike powiedział mi, że szkoła oferuje też zajęcia w kapeli rockowej. Wiedział, że lubię śpiewać, więc zasugerował, żebym spróbowała. Nie miał pojęcia, że to było moje marzenie! Tak więc osiem tygodni później zaśpiewałam w kapeli (i grałam na gitarze) w Kenny’s Castaways na Bleecker Street w Nowym Jorku. Z nerwów prawie zwymiotowałam, ale udało mi się! Postanowiłam zatem wziąć kilka lekcji więcej, potem stworzyłam z kolegami cover band, a reszta przyszła już sama.

„1000 Years” to piosenka o tym jak przeszłość wpływa na nasze obecne życie i o tym czego możemy nauczyć się od naszych przodków. Jak mogłabyś opisać swoje inspiracje i wpływy przy pisaniu tekstu?

Fascynuje mnie ludzka natura, więc myślę o tym, dlaczego ludzie cały czas robią to co robią i dużo o tym piszę. Z całą pewnością tak było w przypadku „1000 Years”. Po prostu czuję, że gdyby ludzie zwolnili na chwilę i pomyśleli o swoim miejscu we wszechświecie, wszystkim nam żyłoby się lepiej. Tak się składa, że wierzę w poprzednie wcielenia, więc to też ma wpływ na przekaz. Z jednej strony jako ludzkość zrobiliśmy duży postęp, a z drugiej to wciąż tak mało. Wydaje mi się, że ten utwór prosi ludzi, aby pomyśleli o tym co zostało dla naszego rozwoju zrobione przez poprzednie pokolenia i zapytali siebie, co oni zrobiliby na ich miejscu i czy zachowaliby się inaczej niż robią to teraz.

Podczas pracy nad „Rain” i Twoim nadchodzącym albumem długogrającym miałaś zaszczyt pracować ze Sterlingiem Campbellem i Gerrym Leonardem, którzy wcześniej pracowali z legendą muzyki Davidem Bowiem. Jakie są Twoje wspomnienia z tej niesamowitej współpracy?

To na pewno ogromny zaszczyt. Chociaż stali się oni dla mnie przyjaciółmi, nadal nie mogę do końca uwierzyć, że to nie jest sen! To niesamowite. Gerry przyszedł do studia z pełnym zestawem gitar i kosmicznym pedalboardem. Przesłuchał pierwszej piosenki i zaczął nakładać na nią kolejne efekty, wszystko co uważał za potrzebne, a potem od razu zabierał się za kolejne utwory. Jest bardzo utalentowany i jedyny w swoim rodzaju, nie wspominając o jego poczuciu humoru. Wzniósł moje utwory na zupełnie nieziemski poziom. A Sterling jest bez cienia wątpliwości zadziwiający. Przesłuchał piosenek, a potem po prostu przerobił je na świetne przeboje - dał nam do wyboru kilka opcji i wszystkie były fenomenalne. Praca z nim dała mi wiele radości. Obydwaj sprawili, że tworzenie albumu nagle stało się proste. Grałam też z nimi koncerty na żywo, co jest jeszcze inną historią. Dowiedziałam się od Sterlinga jak zachować szczerość w tym biznesie, a jednocześnie cały czas iść do przodu. Grając z nim, czujesz jakbyś unosił się w powietrzu - tak można to najlepiej opisać. Czujesz bezpieczeństwo, ale jednocześnie wolność w wykonywaniu swojej pracy. Granie z Gerrym jest podobne - masz te piękne dźwięki wokół siebie, a sama radzisz sobie ze swoimi tekstami. Mówiąc prościej, obydwaj są świetnymi muzykami, wspaniałymi ludźmi i będę im dozgonnie wdzięczna nie tylko za ich pracę, ale i wsparcie. Jednym z moich najpiękniejszych wspomnień z pracy z Gerrym było to, jak zapytałam go: „Kiedy wiesz, że piosenka jest gotowa?”. Na to on odpowiedział: „Jest wkład wstępny i wydobycie gotowego produktu. Teraz czas na wydobycie”. Właśnie to chciałam w tym momencie usłyszeć.

Oprócz bycia utalentowanym muzykiem, jesteś również oddaną mamą, więc domyślam się, że może być Ci trudno łączyć karierę muzyczną i macierzyństwo. Jakie są Twoje sposoby na efektywne gospodarowanie czasem i znalezienie też chwili dla siebie? Czy masz jakieś inne zainteresowania poza śpiewem?

Nie wiem, czy już wypróbowałam wszystkich sztuczek! Na pewno jest to trudne, zdarzają się dni, że po prostu muszę zaakceptować fakt, że nie wykonam wszystkiego zgodnie z planem. Muzyka jest bardzo czasochłonna, a nie znoszę tracić ważnych momentów z życia dzieci. Lubię ćwiczyć, więc próbuję znaleźć też kilka chwil w tygodniu na treningi. Musiałam porzucić niektóre z moich hobby jak tennis czy rękodzieło właśnie dlatego, że skupienie się na muzyce było tego warte. Wolę spędzić te godziny, przychodząc na ważne imprezy z udziałem moich dzieci, czy pomagając im organizować swoje życie. Uwielbiam moich przyjaciół i rodzinę, więc jak tylko mogę wychodzę z nimi na różne spotkania.

Zagrałaś już kilka koncertów w swoim rodzinnym Nowym Jorku, ale wiem, że planujesz pokazać swoje zdolności również w innych miastach. Czy jest szansa zobaczyć Cię w Europie w najbliższej przyszłości?

Tak, rozmawiamy już o koncertach w Wielkiej Brytanii. Przypuszczam, że odbędą się one późną jesienią i wprost nie mogę się doczekać! Na pewno będę też występowała w Stanach poza Nowym Jorkiem pod koniec lata i jesienią.

Twój debiutancki album długogrający pojawi się już wkrótce, jak również kolejne koncerty promujące Twoją muzykę. Czego możemy się spodziewać po Twoim krążku i jakie są Twoje plany na najbliższą przyszłość?

W tym momencie odtwarzamy i podrasowujemy niektóre z obecnych materiałów, nadal też tworzę nowy materiał. EP-ka i album będą do siebie podobne, z mocnym elementem rocka alternatywnego, ale połączonym z nowoczesnymi dźwiękami elektroniki. Tego lata wypuszczę kilka singli, a całą EP-kę jesienią.

Dziękuję za wywiad.

Również bardzo dziękuję!


Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat Liz Asaro i jej muzyki, zajrzycie na jej stronę: