poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Wywiad z Szymonem Chodynieckim

Szymon Chodyniecki przez kilka lat związany był z formacją South Blunt System, grającą muzykę reggae i hip-hop. Kiedy niedawno zmienił swój muzyczny styl, wielu jego fanów było lekko zaskoczonych. W szczerym wywiadzie Szymon wyjaśnia powody swojej decyzji oraz opowiada o inspiracjach, ulubionych zajęciach i pracy nad najnowszą płytą. Zapraszam wszystkich do lektury!

(Foto: Patryk Bułhak)

Odnoszę wrażenie, że swoim najnowszym singlem "Sam na sam" odcinasz się od tradycyjnego brzmienia South Blunt System, łączącego w sobie reggae i hip-hop. Co skłoniło Cię do zmiany stylu muzycznego i zarazem rezygnacji z pseudonimu artystycznego, pod którym byłeś znany przez lata? 

Jeśli chodzi o te zmiany to są one całkowicie naturalne. Jest to kolejny etap mojej działalności. W pewnym momencie niestety poczułem, że hip-hop i reggae zaczynają mnie ograniczać. Zawsze miałem potencjał, żeby robić coś więcej, żeby śpiewać w pełnym tego słowa znaczeniu. Już na pierwszej płycie zahaczałem o pop, który jest bardzo szerokim pojęciem. To, co się dzieje chyba było nieuniknione.

W teledysku do "Sam na sam" widzimy jak grasz na gitarze i fortepianie, ale z tego co wiem próbujesz swoich sił również jako wiolonczelista i perkusista. Jak długo zajęła Ci nauka gry na tych wszystkich instrumentach i na którym z nich grasz najlepiej? 

Od dawna mam styczność z wszystkimi z tych instrumentów, więc było dużo czasu. Przygoda z wiolonczelą i fortepianem zaczęła się w szkole muzycznej, kiedy miałem 8 lat. Nieco później w moim pierwszym zespole zafascynowałem się perkusją i gitarą. Regularnie pogrywałem na tych instrumentach. Tak naprawdę instrumentem, którym operuję jak myślę najlepiej, jest mój głos. A tak w ogóle to najbardziej lubię grać w gry hehe.

Jesteś nie tylko wokalistą i multiinstrumentalistą, ale również autorem tekstów, często o bardzo osobistym charakterze. Łatwo przychodzą Ci do głowy pomysły na dobry utwór? Jak wygląda u Ciebie proces tworzenia?

Multiinstrumentalista to za mocne słowo. Ja pogrywam na tych instrumentach. Jak wspomniałem myślę, że jestem lepszym wokalistą, niż "multiinstrumentalistą". Pomysły daje mi wszechświat. Są to impulsy, zazwyczaj fragment melodii refrenu z tekstem. Od razu też zaczynam w głowie tworzyć aranż. To moja wyobraźnia tworzy te utwory.

Twój wyrazisty wokal i niezwykłe wyczucie rytmu zostało docenione nie tylko w kraju (współpraca z Chadą i Bezczelem), ale także za granicą - nagrałeś utwór z włoską piosenkarką Lodovicą Comello. Jak wspominasz swoje dotychczasowe muzyczne kolaboracje i z której z nich jesteś najbardziej zadowolony?

Z tego powodu też bardzo się cieszę i jestem dumny. Wszystkie kolaboracje były rewelacyjne, bo były zoptymalizowane. Z jednej strony konsekwentna, profesjonalna praca, z drugiej przyjazna atmosfera. W każdej współpracy przyświecał wspólny cel - zrobienia jak najlepszego materiału.

Mimo rosnącej popularności i ogromnego "muzycznego zabiegania" na pewno znajdujesz czas na rzeczy niekoniecznie związane z muzyką. Co najbardziej lubisz robić, gdy nie występujesz na scenie i nie grasz na instrumentach?

Bardzo mało tego czasu. Jak pewnie wiesz zajmuję się pisaniem utworów włącznie z muzyką i tekstem, produkowaniem ich oraz wykonywaniem. To zapełnia praktycznie cały mój "wolny czas", bo jest to dla mnie też ogromna przyjemność. Kiedy brak mi sportu czasem lubię pobiegać, pograć w tenisa, pójść na basen czy też pojeździć na nartach.

Wspomniany już singiel "Sam na sam" promuje Twój nadchodzący album, pierwszy wydany pod Twoim prawdziwym nazwiskiem. W jakim klimacie będzie utrzymana Twoja nowa płyta i czym jeszcze masz zamiar zaskoczyć fanów w tym roku?

Tak, wszystko zmierza w stronę płyty. Album będzie się plasował w szeroko pojętym popie. Znajdziemy elementy rocka, r&b, muzyki elektronicznej i paru innych. Zaskoczę niepowtarzalnym stylem, który stworzę dzięki połączeniu elektroniki z nieśmiertelnymi brzmieniami gitar etc. Chciałbym, żeby było mnóstwo różnych emocji, a aranże, harmonie i melodie były na każde ucho. Mam nadzieję, że się to uda. Mogę zdradzić, że słyszałem finalną wersję drugiego singla i brzmi dokładnie tak jak opisałem. Jak dla mnie bomba!

(Foto: Patryk Bułhak)

Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat Szymona Chodynieckiego i śledzić jego dalszą muzyczną działalność, zajrzyjcie na jego stronę na Facebooku:
https://www.facebook.com/szymon.chodyniecki

2 komentarze:

  1. super blog! czytam każde wywiady i mam nadzieje że będzie ich więcej ! Sama mam 2 wywiady na swoim blogu i myślę ze nie poprzestanę na tych dwóch. Czekam na kolejny! :D ps.Rada-zmień trochę design bloga :)
    zapraszam do siebie: http://21centurybloguje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, widziałem że mnie rekomendowałaś na Asku, co mnie bardzo ucieszyło. Cieszę się, że też robisz wywiady - całkiem nieźle Ci to wychodzi. Mogę Ci zdradzić, że szykuje się kilka naprawdę fajnych rzeczy tutaj, ale szczegółów dowiesz się w swoim czasie :)

      Design moim zdaniem nie jest zły - stawiam raczej na jakość treści, a nie na estetykę. To raczej sprawa drugorzędna.

      Usuń