piątek, 29 maja 2015

Interview with Tainan Souza

I found him on Twitter and his story was so inspiring that I decided to make an interview with him. Here it comes - a short interview with Tainan Souza, a 18-year-old boy from Brasil, who is dreaming of becoming an actor and a model. Enjoy it!


You have been interested in acting since childhood and you are determined to become an actor. How did you fall in love with this profession and what is so special in it?

First of all, I wanted to kiss an actress, so I needed to be an actor. :P Haha but the time showed me that it is what I need to my life. Being in front of cameras is really great, and play different character is even more. I couldn't choose another thing to do!

You attended some acting classes to learn more about performing on stage and dealing with the camera. What skills have you learnt during this course? Was it helpful for you?

I learnt how to deal with the cameras, how to feel in front of them, corporal expressions, face expressions and things like that. It helped me so much, now I can say: I know what to do in front of cameras. ;)

Not only are you fond of acting, but you also want to be a model. Do you want to combine these two passions somehow or will you just choose one?

To be sincere, I love both. I'm not into fashion but I like taking pictures. (Ok, I love it.) I would like if I was a photographic model but I really prefer being in front of the cameras and playing characters. Haha :D

Life was not easy for you, but with the help of your family and friends you are now ready to chase your dreams. What are the most important principles that you follow in your life? 

Believe in you. That's the point of all. If you don't believe in you, who will believe? :) I use to say:
"No matter what happens, no matter what people gonna say, follow your dreams and never stop believing in yourself."

I think that acting and modeling are not your only hobbies. What do you like doing in your free time?

I like being with my friends, I practice sport, I eat a lot. That's not hobbies but I love all of it.

Next year you are planning to go to Rio de Janeiro to try your acting skills and become famous. What are your plans for the future: Brazilian telenovelas, theatre or a fashion runway?

Brazilian telenovelas and maybe Hollywood movies. :P hehe



Interesujesz się aktorstwem od czasów dzieciństwa i jesteś zdeterminowany, aby zostać aktorem. W jaki sposób zakochałeś się w tym zawodzie i co czyni go tak wyjątkowym?

Początkowo po prostu chciałem pocałować jakąś aktorkę, więc musiałem zostać aktorem :P Haha, ale czas pokazał, że właśnie tego potrzebuję w moim życiu. Bycie w świetle obiektywów jest cudowne, a grane różnych postaci jeszcze lepsze. Nie mógłbym wybrać innej rzeczy do roboty!

Uczęszczałeś na zajęcia aktorskie, aby nauczyć się występować na scenie i zachowywać przed kamerą. Jakie umiejętności zdobyłeś w trakcie kursu? Był on dla Ciebie pomocny?

Nauczyłem się jak sobie radzić z kamerami, czuć się w blasku fleszy, mowy ciała i mimiki twarzy oraz innych tego typu rzeczy. Bardzo mi to pomogło, teraz mogę powiedzieć: wiem, co mam robić przed kamerami. ;)

Nie tylko interesujesz się aktorstwem, ale również chciałbyś zostać modelem. Chcesz jakoś połączyć te dwie pasje czy po prostu wybrać jedną?

Jeśli mam być szczery, kocham obie. Nie jestem obeznany z modą, ale lubię robić sobie zdjęcie . (Dobra, kocham to.) Bardzo bym chciał zostać fotomodelem, ale naprawdę lubię być przed kamerami i wcielać się w różne role. Haha :D

Twoje dotychczasowe życie nie było łatwe, ale z pomocą rodziny i przyjaciół jesteś już gotowy, by podążać za swoimi marzeniami. Jakie są najważniejsze zasady, którymi kierujesz się w życiu?

Wierzyć w siebie. To jest sedno wszystkiego. Jeśli nie wierzysz w siebie, kto uwierzy? :) Zwykłem mówić: "Cokolwiek się stanie, cokolwiek ludzie powiedzą, podążaj za marzeniami i nigdy nie przestawaj w siebie wierzyć".

Myślę, że aktorstwo i modeling nie są Twoimi jedynymi ulubionymi zajęciami. Co najbardziej lubisz robić w wolnym czasie?

Lubię być z moimi przyjaciółmi, uprawiam sport i dużo jem. To nie są hobby, ale lubię to wszystko.

W przyszłym roku planujesz wyjechać do Rio de Janeiro, aby wypróbować swoje zdolności aktorskie i zostać sławny. Jakie są Twoje plany na przyszłość: brazylijskie telenowele, teatr czy wybieg modowy?

Brazylijskie telenowele i może filmy hollywoodzkie :P hehe



KOLEJNE WYWIADY - COMING SOON!

niedziela, 24 maja 2015

Kłamstwa, wszędzie kłamstwa...

Długo się zabierałem do napisania kolejnego wpisu, ale wreszcie mam wystarczająco dużo czasu. Matury dobiegły końca. Egzamin dojrzałości… Chyba powoli czuję, że się starzeję, coraz więcej rzeczy zaczyna mi być obojętnych. Może to po prostu chwilowe wypalenie? Mam nadzieję, że te wakacje wkrótce się rozkręcą i to zwątpienie zamienię w zapał do dalszego spełniania moich marzeń i życiowych aspiracji.

Z kłamstwem stykamy się na każdym kroku. Ludzie próbują wykorzystywać naszą naiwność, wiarę w czyste intencje. Sam niejednokrotnie się przekonałem, że nie ma ludzi zawsze prawdomównych, ciągle chcemy się wykręcać od obowiązków lub odpowiedzialności i zrzucać sprawy na innych. Wtedy kłamstwo i manipulacja przychodzą nam z pomocą. Sam uważam się za osobę, która za mocno ufa ludziom, mimo iż ostatnio zacząłem przyjmować zasadę ograniczonego zaufania. Z drugiej jednak strony nie możemy unikać kontaktu i zamykać się na wszystkich, bo ktoś nas kiedyś okłamał i wykorzystał. Tylko jak znaleźć jakiś złoty środek… Ludzie będą kłamać i nigdy nie przestaną, możemy jedynie usuwać ze swojego życia tych, którzy już nas zawiedli. Chociaż i to nie zawsze jest proste. Zawsze sądziłem, że moje relacje z ludźmi będą "umierać śmiercią naturalną". Coraz mniej tematów do rozmowy, coraz rzadziej ta druga osoba odpisuje, w końcu dajesz sobie spokój. Nie lubię być tym, który odchodzi, tym który niszczy relację, ale czasem tak trzeba. Co zrobisz? Nic nie zrobisz.

Naprawdę mam mętlik w głowie, nie wiem co mam myśleć. Czasem tak trudno oddzielić prawdę od kłamstwa, dobro od zła, światłość od ciemności. Czy ten wpis ma być mroczny i negatywny? Nie, głowa do góry, życie toczy się dalej. Niedługo kolejne wyzwania i nowe możliwości. To będą niesamowite wakacje, już ja o to zadbam. I wreszcie zapomnę. O rzeczach, których wolałbym nie pamiętać.

Na zakończenie jak zwykle piosenka. Miał być metal symfoniczny, ale już starczy tej mrocznej strefy. Taylor Swift wydała ostatnio fajny teledysk z doborową obsadą. Nawet jakbym bardzo chciał nie mogę go pominąć na moim blogu.


Obserwujcie to miejsce uważnie, bo już wkrótce nowe wywiady. Zagraniczne! 

poniedziałek, 11 maja 2015

Dawać z siebie wszystko

Mam teraz trochę więcej czasu, tym bardziej że nie potrafię wykrzesać z siebie "magicznej mocy", która zmusiłaby mnie do uczenia się do matury, więc napiszę drugi już w ciągu tygodnia wpis. Tym razem w całości będzie poświęcony moim osobistym przeżyciom i refleksjom, to się chyba najlepiej sprzedaje, bo jest autentyczne. Naprawdę nie lubię pisać nic na siłę, bo to męka i dla blogera, i dla jego czytelnika.

Jak większość z was wie, od ponad czterech lat uczęszczam na zajęcia bokserskie, z mniejszymi lub większymi sukcesami. Z angielska nazwałbym mój stosunek do tej profesji mianem relacji love-hate: im bardziej moja podświadomość mówi "Co ja tu robię?", tym bardziej czuję, że jest to zajęcie idealnie stworzone dla mnie. Są wzloty i są upadki, ale nie potrafię powiedzieć sobie dość. Może nie jestem typem wojownika, ale chyba jednocześnie nie mogę nazwać siebie słabym. Dzisiaj po raz pierwszy od bodaj października poczułem naprawdę całym sobą, że jestem dokładnie w tym miejscu, gdzie powinienem być. W życiu jest tak samo jak na ringu. Może to zabrzmi banalnie, ale zawsze musimy wiedzieć na jakim etapie się znajdujemy i co mamy do zrobienia. Nie możesz się zdecydować? Przestań się zastanawiać, tylko pokieruj się pierwszą myślą, która przychodzi Ci do głowy. Tylko wydaje Ci się, że nie wiesz co masz robić, bo dokładnie wiesz, czego się od Ciebie wymaga. Ja też często bywam trochę "rozlazły", ale trzeba się spiąć i wykonywać wszystko najlepiej jak potrafimy. Jak żyć to tylko na sto procent.

Może tym razem jest trochę krótko, ale treściwie. Nie wszystkie wpisy muszą być długie, nie wymagajcie ode mnie zbyt wiele. Mógłbym dodać jakieś zdjęcia, wiadomo że to czyniłoby to miejsce atrakcyjniejszym, ale nie lubię szastać wizerunkiem na prawo i lewo, bo to dziecinada. Jeśli to czytasz to znaczy, że z jakichś przyczyn zaciekawiła Cię moja osoba, a nie mój wątpliwej zresztą jakości wygląd. Pozdrawiam zatem wszystkich czytelników i żegnam piosenką. Była już tutaj co najmniej raz, ale bardzo lubię to niej wracać, tym bardziej że pojawiło się wykonanie z nową wokalistką.


Życie jest jak walka bokserska - dajesz z siebie 100%, albo przegrywasz!


piątek, 8 maja 2015

Miej serce i patrzaj w serce!

Nareszcie chwila odpoczynku po tygodniu pełnym matur, który powoli utwierdza mnie w przekonaniu, że jestem już dorosłym człowiekiem. Wbrew pozorom czasem trudno się do tego przyzwyczaić, w sumie prawdziwą dojrzałość osiągniemy dopiero po zdobyciu pracy i jako takim ustatkowaniu się. Na razie trzeba czerpać radość z każdej chwili, a szykuje się dużo okazji do tworzenia nowych fajnych wspomnień. Na pewno nie zapomnę wam tutaj o nich napisać.

Ludzie tak często obiecują nam różne rzeczy, a potem najzwyczajniej w świecie o nich zapominają. Chyba każdy z nas spotkał się z taką sytuacją, że ktoś się do czegoś zobowiązał, po czym po prostu olał sprawę. No cóż, takie jest życie, że w ostateczności musimy liczyć tylko na samych siebie. Na ogół staram się jednak wierzyć w ludzi, bo w każdym dostrzegam jakieś pokłady dobra. Może to brzmi banalnie i naiwnie, ale naprawdę mam wrażenie, że nie możemy nikogo jednoznacznie ocenić jako złego czy dobrego. Nawet jeśli ktoś łamie obietnice, zwodzi Cię, okłamuje to przecież nie znaczy, że jest z góry skazany na potępienie. Kto wie, może właśnie ten "zły" okaże się dla Ciebie jedynym oparciem w trudnych chwilach?

Po co o tym piszę? Po pierwsze jak zwykle mam problem z wybraniem jakiegoś ciekawego tematu, po napisaniu stosów matur naprawdę wena się wyczerpuje. Przede wszystkim jednak chciałbym w ten sposób pokazać tym ludziom, którzy kiedyś w życiu mnie zawiedli, a jest takich całkiem sporo, że nie mam do nich żalu. Uważam, że wybaczenie jest najpiękniejszą rzeczą, którą możemy drugiej osobie ofiarować. Nie mylcie tego jednak z naiwnością, bo przecież nikt nie chce się zadawać z kimś, kto notorycznie go zawodzi. Chodzi mi po prostu o próbę zrozumienia drugiej osoby i jego całościową ocenę, nie tylko z perspektywy kilku jego życiowych upadków.

Mam nadzieję, że wyrażam się jasno, bo ostatnio jakoś mam z tym problem. Jak tym razem wpis się nie udał, to może chociaż piosenka uratuje sprawę. Ja tu czasem piszę jakieś brednie, ale to przecież mój blog, więc chyba mi to wybaczycie :)


Nie ma ludzi jednoznacznie złych, więc staraj się wybaczać tym, których czasem zło kusi.