sobota, 29 listopada 2014

Przeklęte uczucie zazdrości

Im bardziej pragnę spokoju tym więcej rzeczy próbuje mi go zakłócić... Przede mną zmierzenie się z dwoma konkursami, które mogą pomóc mi dokonać wyboru mojej dalszej życiowej drogi. Coraz mniej czasu dla siebie, a może zbyt dużo czasu dla siebie, bo przecież wszystko co robimy jakoś nas udoskonala, nawet jeśli jest przez kogoś narzucone... W każdym razie udało mi się znaleźć chwilę, aby coś tutaj znowu napisać. Przeklęty szarobury listopad powoli przechodzi do historii, zbliża się śnieżny grudzień - przynajmniej taką mam nadzieję, bo na razie nie widzę białej zimy za oknem, a bardzo bym chciał.

Dzisiaj trochę o przeklętym uczuciu zazdrości. Stykamy się z nią niemal na każdym kroku, bo przecież co jakiś czas dowiadujemy się, że ktoś odniósł jakiś sukces na tle osobistym lub naukowym. Oczywiście staramy się cieszyć szczęściem kolegi, ale gdzieś w głębi duszy chcielibyśmy być na jego miejscu i wkurza nas, że nie jesteśmy. Sam niejednokrotnie widzę, jak różni ludzie są w miejscu, na którym ja sam chciałbym się znaleźć, a niestety nie mam takiej możliwości. Wiadomo, że gdzieś to negatywne uczucie zazdrości nieustannie krąży, bo nie jestem osobą, która ma jakieś bogate życie osobiste. Niemniej jednak jakoś pogodziłem się z tym, w jakiej sytuacji się znajduję i prawdę mówiąc jestem zadowolony. Jest sporo osób, na których na różnym etapie życia się zawiodłem, ale przecież nic nie dzieje się bez przyczyny. Niewiele znajomości jest na całe życie i w pewnym momencie umierają śmiercią naturalną. Ważne, żeby po prostu mieć raz na jakiś czas z kimś porozmawiać, a biorąc pod uwagę, że dookoła nas jest tylu ludzi, nie jest to trudne zadanie. Przecież nie trzeba co tydzień chodzić na imprezy, żeby czuć się osobą życiowo spełnioną.

Nie wiem, czy to co piszę ma raczej formę wyrzutu, usprawiedliwienia, czy pozytywnego spojrzenia na przyszłość. Po prostu napisałem to co myślę i to co mi siedzi w głowie, bo w końcu od tego są blogi, żeby pisać prosto z serca. Na koniec jak zwykle piosenka, tym razem coś romantycznego, bo chyba mam duszę romantyka...


Nie daj się ponieść uczuciu zazdrości - Twoje życie wcale nie jest gorsze od tego, które mają inni.

wtorek, 11 listopada 2014

Melancholijny listopad

Bardzo mnie cieszy pozytywny odbiór nowego wywiadu, w grudniu pojawi się kolejny, tym razem znów z przedstawicielem polskiego rynku sław, ale na razie nie będę zdradzał konkretów. Tymczasem wracam z kolejnymi przemyśleniami. Jak wspominałem niedawno skończyła się pewna epoka w moim życiu, związana z moim zamiłowaniem do boksu, ale coś się kończy coś się zaczyna. Ciężko jest zmienić klub po ponad trzech latach, bo jednak człowiek się przyzwyczaja do wielu miejsc i rzeczy. Jednak tak samo jak kończymy gimnazjum i idziemy do liceum, kończymy liceum i idziemy na studia, co pewien czas zmieniamy swoje przyzwyczajenia, a los kieruje nas na nowe horyzonty i doświadczenia.

Dzisiaj miałem okazję odwiedzić Łazienki Królewskie w Warszawie, co prawda przelotem, ale jednak poczułem ten klimat zbliżającej się ku końcowi jesieni. Spadające liście mokre od deszczu i zadeptane przez ludzi, przerażające głośne dźwięki stada ptaków... Wszystko tworzy taki piękny nastrój zmuszający do przemyśleń, a zarazem pogrążający człowieka w lekkiej melancholii. Podkreślam słowo lekkiej, ponieważ szarobure jesienne krajobrazy często mogą budzić w nas poczucie jakiejś wewnętrznej pustki i pogarszać nasze samopoczucie. Zawsze należy jednak zachować pogodę ducha - przecież te ogołocone z liści drzewa na wiosnę rozkwitną na nowo.

Wybrałem chyba zbyt późną porę na wpis, bo w sumie nie mam ochoty się rozpisywać. Myślę, że moje wrażenia najlepiej ukażą zdjęcia, które udało mi się zrobić:





A na koniec piosenka Lorde, promująca trzecią część "Igrzysk śmierci", która muszę przyznać bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. W sumie ten piękny utwór też bardzo dobrze pasuje do tego listopadowego klimatu.

piątek, 7 listopada 2014

Interview with Anette Olzon

After a longer break I'm back with the next interview. This time I have an honour to interview Anette Olzon, the former vocalist of Nightwish, who recently have started her solo career and has a blog where she show people how to achieve their goals and appreciate life. In the interview Anette goes back to her interesting adventures with the symphonic metal band, her musical inspirations and life mottos.

(photo: Annicka Photography)
Before you started your international career in Nightwish, you performed in musicals, sang in choirs and were a singer in the Swedish band Alyson Avenue. How did your adventure with music started and how did you end up in the symphonic metal band? 

I have always loved music and been singing and this is from a very early age. I was 1,5 -2 years old my mother has told me, when I sat and sang different sounds only but all the time and from that I then sang and made up my own songs. I loved to sing while walking home from school and my songs were made up along the way and could be about anything=) My family is a family of musicians and my mother sang in different bands and already at a young age I joined them at gigs and watched and learned from mum. Then I started going up to sing with the band from 10 years of age now and then and also started to compete in talent shows to get more experience. When I was 16 years old I joined my first band and from that I´ve just done so many various things as you say. How I could turn up in a symphonic metal band was because I wanted to be a full time singer and my friend who listened to that kind of music told me they needed a new singer and I applied and got the job.

As a Nightwish singer, you've been all around the world. Which performance do you find the most memorable? Do you remember any funny moments during your concerts with the band? 

There has been so many nice ones and seeing the world has been wonderful and also educational. So many different cultures and people have made me so much more open-minded towards different cultures and it also made me appreciate and love Sweden so much more. Most memorable performance is hard to name only one cause there has been many but Hartwall Arena was really nice and also our gigs in Sweden, like Metaltown and Getaway Rock Festival. And Nokia Theatre in New York the second time around was great! Funny moments: well, Marco could always say some weird stuff spurred from the moment and they could be really funny and also sometimes very inappropriate so we all burst out in laughter. And those moments when something really happened that shouldn't! Like when our engineer guy by accident pulled out a cable during our gig at Rock am Ring, in front of 70 000 people, and MTV filming it. Or Marco not remembering any single lyric to Islander and we had to start all over again. We are all humans and things happen=)

During your time with Nightwish you had to sing not only your own songs, but also some of the songs that used to be sung by your predecessor Tarja. Which song was your favourite one to sing and which one was the hardest? 

I love Ghost Love Score and Higher than Hope. They are both really special to me. Hardest were some of the ones I never did live but tried at home. Songs where Tarja used her classical voice and where it for me with my belting voice was to high to sing. If we had lowered or changed the key in many songs that would had helped me overall with the old material.

In your new solo album "Shine" you show that we can always find light in our life even our life is dark and full of sadness. What is your life motto and how do you overcome your fears and weaknesses? 

My motto is my grandfathers motto: "Live life easy" which means living life in a light and positive way with positive attitude towards everything, even harder things. Negativity is not doing anything better but a bright and happy attitude can! I have so many fears and weaknesses and I struggle with them almost daily. I try to go against them if I can, I push myself to do stuff I think is hard or out of my comfort zone. But I also accept the weaknesses I do have and give myself some slack and accept myself as I am.

All of the songs in your solo album are based on the events from your life. Which of them is the most special for you?

They are all special to me in different ways so I can't choose one.

I know that you have a wide range of music taste - from musicals to symphonic metal. Which artists are your greatest musical inspirations? 

I love great singers with feeling in their voice, like Sting, Barbra Streisand, Emelie Sandé and many more and most important is that the music and voice touches me. Then it doesn't matter what genre it is.

On your blog you share your passions with your readers: improving physical fitness, cooking, fashion etc. What is your favourite hobby besides singing? 

Crossfit and clothes=)

In November you will perform four gigs in Spain, you also mentioned on your Facebook account there there is an upcoming duet with a foreign band. What will be the next step in your musical career and is there any chance that you'll perform in Poland soon? 

No Poland in the plans, no. I have gigs coming up but I also have other things to do next year within music that I can't reveal yet.

Thank you very much for the interview. 

Your welcome=) Thanks for your interest in me=)

(photo: Annicka Photography)

If you want to learn more about Anette, check out her blog:
http://anetteolzon2.blogspot.com/

Wywiad z Anette Olzon

Po dłuższej przerwie wracam z kolejnym wywiadem. Tym razem mam niezwykły zaszczyt przeprowadzić rozmowę z byłą wokalistką zespołu Nightwish Anette Olzon, która niedawno rozpoczęła solową karierę oraz prowadzi bloga, na którym pokazuje ludziom, że warto cieszyć się życiem i spełniać swoje marzenia. W wywiadzie Anette opowiada między innymi o swoich ciekawych przygodach w zespole metal symfonicznym, muzycznych inspiracjach oraz zasadach, którymi kieruje się w swoim życiu.

(foto: Annicka Photography)

Zanim rozpoczęłaś swoją międzynarodową karierę w Nightwish występowałaś w musicalach, śpiewałaś w chórach i byłaś wokalistką szwedzkiej kapeli Alyson Avenue. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z muzyką i jak trafiłaś do zespołu metal symfonicznego?

Zawsze kochałam muzykę i śpiewałam od najmłodszych lat. Moja mama powiedziała mi, że gdy miałam półtora roku-dwa lata siadałam i śpiewałam cały czas różne dźwięki, a następnie śpiewałam i tworzyłam własne utwory. Kochałam śpiewać wracając ze szkoły i tworzyć w drodze piosenki na każdy temat =) Moja rodziną jest rodziną muzyków, moja mama śpiewała w różnych zespołach i od najmłodszych lat dołączałam do nich w trakcie występów, oglądając i ucząc się od mamy. Potem w wieku 10 lat zaczęłam okazjonalnie występować z kapelą oraz zgłaszałam się do talent showów, aby zdobyć więcej doświadczenia. Kiedy miałam szesnaście lat dołączyłam do mojego pierwszego zespołu i od tego czasu robiłam te wszystkie rzeczy, o których wspomniałeś. Dołączyłam do zespołu metal symfonicznego, ponieważ chciałam być pełnoetatową piosenkarką, a mój kolega słuchający tego typu muzyki powiedział mi, że potrzebują oni nowej wokalistki, więc zgłosiłam się i dostałam pracę.

Jako wokalistka Nightwish zwiedziłaś cały świat. Który występ najbardziej zapisał Ci się w pamięci? Pamiętasz jakieś zabawne momenty z Twoich koncertów z kapelą?

Było bardzo dużo fajnych występów, a zwiedzanie świata było niezwykłe i edukujące. Zobaczenie wielu różnych kultur i ludzi sprawiło, że stałam się bardziej otwarta na inne zwyczaje oraz bardziej doceniłam i pokochałam Szwecję. Ciężko jest mi wybrać jeden najbardziej niezapomniany występ, ponieważ było ich tak wiele, ale koncert w Hartwall Arena był naprawdę miły oraz nasze występy w Szwecji, takie jak Metaltown czy Getaway Rock Festival. Również Nokia Theatre w Nowym Jorku za drugim razem był cudowny! Zabawne momenty... Cóż, Marco zawsze umiał powiedzieć coś śmiesznego pod wpływem chwili i członkowie zespołu byli naprawdę zabawni, a czasem bardzo niepoprawni, więc często wybuchaliśmy śmiechem. Oraz te wszystkie momenty, kiedy zdarzały się rzeczy, które nie powinny się zdarzyć! Na przykład, gdy nasz technik przypadkowo urwał kabel w trakcie naszego występu na Rock am Ring na oczach 70 tysięcy ludzi, co sfilmowało MTV. Albo Marco nie umiejący ani jednej linijki z „Islandera”, przez co musieliśmy zaczynać utwór kilka razy. Wszyscy jesteśmy ludźmi i takie rzeczy się zdarzają =)

Podczas Twojej obecności w Nightwish musiałaś śpiewać nie tylko swoje utwory, lecz również niektóre z tych, które niegdyś śpiewała Twoja poprzedniczka Tarja. Która piosenka była Twoją ulubioną, a która była dla Ciebie najtrudniejsza?

Uwielbiam „Ghost Love Score” i „Higher Than Hope”. Obydwa utwory mają dla mnie specjalne znaczenie. Najtrudniejsze były te, których nigdy nie graliśmy na żywo, a które próbowałam śpiewać w domu. Piosenki, w których Tarja używała swojego klasycznego głosu i który dla mnie posługującej się beltingiem (techniką musicalową) był za wysoki do zaśpiewania. Gdybyśmy obniżyli lub zmienili klucz w wielu utworach, pomogłoby mi to w śpiewaniu starego materiału.

W Twoim nowym solowym albumie „Shine” pokazujesz, że zawsze można znaleźć światło w swoim życiu, nawet gdy jest ono mroczne i pełne smutku. Jakie jest Twoje motto życiowe i jak walczysz ze swoimi obawami i słabościami?

Moim mottem są słowa mojego dziadka: „Żyj prosto”, co oznacza życie w lekki i pozytywny sposób z pozytywnym nastawieniem na wszystko, nawet to co najtrudniejsze. Pesymizm nie zmieni nic na lepsze, ale inteligentne i wesołe podejście tak! Mam tak wiele obaw i słabości i niemal codziennie się z nimi zmagam. Próbuję pokonać je jeśli mogę i zmuszam się do robienia rzeczy, które uważam za trudne lub niezbyt komfortowe. Ale akceptuje też słabości, które mam i daję sobie trochę luzu, akceptując siebie taką jaka jestem.

Wszystkie piosenki z Twojego solowego albumu oparte są na wydarzeniach z Twojego życia. Która z nich jest dla Ciebie najbardziej wyjątkowa?

Wszystkie mają dla mnie w różny sposób szczególne znaczenie, więc nie potrafię wybrać jednej.

Z tego co wiem masz bardzo zróżnicowany gust muzyczny – od musicali do symfonicznego metalu. Którzy artyści są Twoimi największymi muzycznymi inspiracjami?

Uwielbiam wielkich piosenkarzy, którzy przekazują w swym głosie uczucia, takich jak Sting, Barbra Streisand, Emelie Sandé oraz wielu innych, ale najważniejsze jest to, aby ich muzyka i głos poruszały mnie. Wtedy gatunek nie odgrywa żadnej roli.

Na swoim blogu dzielisz się z czytelnikami swoimi pasjami: rozwijaniem sprawności fizycznej, gotowaniem, modą itp. Jakie jest Twoje ulubione hobby poza śpiewaniem? 

Crossfit i ubrania =)

W listopadzie wystąpisz z czterema koncertami w Hiszpanii, wspominałaś również na swoim profilu na Facebooku, że zbliża się duet z zagraniczną kapelą. Jaki będzie Twój następny krok w muzycznej karierze i czy jest jakaś szansa, że wkrótce wystąpisz w Polsce?

Nie planuję na razie występu w Polsce. Mam kilka nadchodzących koncertów, ale mam również klika innych spraw związanych z muzyką zaplanowanych na przyszły rok, których jeszcze nie mogę ujawnić. 

Bardzo dziękuję za udzielenie mi wywiadu. 

Proszę bardzo =) Dziękuję za Twoje zainteresowanie moją osobą =)

(foto: Annicka Photography)

Więcej informacji o Anette znajdziecie na jej oficjalnym blogu:
http://anetteolzon2.blogspot.com/